|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ala
Dziewczyna Latoszka

Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z pomarańczowego pokoju
|
Wysłany: Nie 8:36, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Tak to jest, jak sie ma trochę wolnego do czasu...
Muszę powiedzieć, że wiele pomysłów rodzi sie w kościele (zwłaszcza na nudnym kazaniu...)
- Witek, o co ci chodzi?
Latoszek nie odzywał się przez cały dzień. Lena najpierw myślała, że jest zwyczajnie zazdrosny, ale kiedy ten wieczorem odwrócił się do niej plecami, dłużej nie mogła tego znieść.
- Witek? Witku… Wituś… WITOLDZIE!
Latoszek zerwał się na równe nogi.
- Co?
- Chciałam tylko spytać, czy już śpisz – Lena uśmiechnęła się szeroko. – Co się stało?
- Od kiedy Arek tutaj jest?
- Od soboty. Znasz go?
- Trzeba było spojrzeć na plakietkę.
- Nie miał plakietki.
- Jak zwykle. Przez tydzień będzie chodził bez.
- Mów do mnie większą czcionką i drukowanymi literami, kochanie.
- Arkadiusz Latoszek. Mówi ci to coś? To mój kochany braciszek.
- Żartujesz.
Witek prychnął.
- Fajny, nie? Silny, dowcipny, wysportowany…
- Przestań! Nieprawda.
- Wszystkie, które zaliczył tak najpierw mówiły.
- Za kogo ty mnie masz?! Eh! – Lena miała ochotę udusić męża, lecz powstrzymała się i rzuciła się pod kołdrę.
Rano przy śniadaniu Latoszek znowu się nie odzywał, sytuacja nie poprawiła się też przy obiedzie. Wkrótce Lena skierowała się do pokoju lekarskiego po karty pacjentów.
- Cześć!
Lena aż podskoczyła, a włosy stanęły jej dęba. Arek zadowolony wyszedł z przebieralni.
- Jak tam po wczorajszej awanturze? Wszystkie talerze potłuczone? Mam nadzieję, że nie zrobiliście sobie krzywdy?
- Jakiej awanturze?
- Z kochanym Witoldem, a z kim?
- Skąd wiesz?
- A jednak. Mieszkałem z nim prawie dwadzieścia lat, więc… Pewnie teraz się do ciebie nie odzywa?
- Może. Muszę iść na oddział.
- Kuba sobie poradzi. A wiesz… Moje wczorajsze zaproszenie nadal jest aktualne.
- Niech sobie jest.
- Na pewno się nie skusisz?
- Czy rozumiesz, że mówię nie? – Lena znowu zaczynała się denerwować.
- Rozumiem.
- Najwyraźniej nie rozumiesz. Mam ci moją odpowiedź przekazać przez twoją mamę? Ponieważ, jak widzę, tylko jej instrukcje jesteś w stanie pojąć.
***
Kiedy Lena wróciła do domu, Witek siedział przy stole i mieszał łyżeczką w herbacie.
- Długo zamierzasz się do mnie nie odzywać? Twój brat właśnie tego się spodziewał.
- Odbijał mi każdą dziewczynę, z którą się spotkałem. Nieważne czy to była koleżanka, czy… naopowiadał im takich historii o mnie, że omijały mnie łukiem i wszystkie szły do niego. A potem szły z nim do łóżka i koniec znajomości. A wszystkie, jak idiotki, zawsze startowały do niego.
- Ja wolę ciebie – Lena pogładziła go po włosach, uśmiechając się. – I jest ku temu mnóstwo powodów.
- Taa… podaj mi chociaż jeden.
- Masz ładniejsze paznokcie…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Halley
Miłość życia dr Latoszka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 3663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Wysłany: Nie 10:07, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
swietna koncówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mściwa Królowa Togo
Znajoma Latoszka

Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Togo :D
|
Wysłany: Nie 13:34, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
o tak końcówka wymiata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia=)
Cicha Wielbicielka Latoszka

Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
Wysłany: Nie 15:51, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hahaha masz ladniejsze paznokcie hahaha no ale zawsze jakis argument bosskie zakonczenie hahaha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ylva
Przyjaciółka Latoszka

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 17:58, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No Aluś, humor mi sie dzieki tobie poprawił...
Choć biję się z myslami, dlaczego ja tak nie umiem. A dziś myślałam sobie nad swoimi pomysłami... i.. Może coś wymyslilam? A moze nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Halley
Miłość życia dr Latoszka
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 3663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Wysłany: Nie 18:14, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
myśle ze jednak tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ylva
Przyjaciółka Latoszka

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 18:15, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a figę, bo nie. Ale mogę coś wystrugać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia
Dziewczyna Latoszka

Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 16:18, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ekstra końcówka faktycznie najlepsza,ale całe też super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ala
Dziewczyna Latoszka

Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z pomarańczowego pokoju
|
Wysłany: Śro 5:52, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Lena odwróciła się na wznak i wyciągnęła ręce do góry. Obok drzemał spokojnie Latoszek. W końcu wygramoliła się spod kołdry i podeszła otworzyć okno; wczoraj padał deszcz i powietrze ładnie pachniało. Chcąc sprawdzić, jak się mają sprawy w szpitalu, wyszła na korytarz, przy czym okazało się, że drzwi nie były zamknięte na klucz całą noc. Dreszcz ją przeszedł na myśl, co mógłby zobaczyć ktoś, kot wszedłby do ich mieszkania około północy. Ona sama nie miała nic przeciwko dzisiejszej nocy, jednak myśl o osobie trzeciej wydała się nieco krępująca.
- Cześć – Latoszek uniósł głowę z poduszki. – Ładnie pachnie.
- Po wczorajszym deszczu – Lena wskoczyła z powrotem pod kołdrę, gdzie została zasypana pocałunkami od męża.
Nagle ktoś wpadł do środka. Para odskoczyła od siebie.
- Dag! – wysapał Witek. – Co ty tu robisz?
- Było otwarte. Od kiedy Arek tutaj jest?
- Od soboty – mruknęła Lena.
- A, w takim razie wiem, co tak długo mama robi w Warszawie.
- Jest tutaj?
- Tak, jest. Adam jest na skraju załamania nerwowego. Czy siedem lat różnicy to aż tak dużo?
- Dla nas nie – uśmiechnęła się Lena.
- Fajnie, że nie drze się na mnie.
- Dzięks, braciszku, za wsparcie. Arek jest w pracy.
- Nie wiem, jak widzisz, jestem w domu i dzisiaj mam wolne! - krzyknął Latoszek i zniknął w łazience.
Dagmara wzniosła oczy ku niebu.
- Jak ty z nim wytrzymujesz?
- Też się dziwię. Od kiedy ten wasz cały Arek przyjechał…
- Domyślam się. Dobra, idę. Może wpadnę później, jak Witek ochłonie.
- To może trochę potrwać.
Kiedy Dagmara wyszła, Lena zaczęła dobijać się do łazienki. Po chwili drzwi się otworzyły.
- Witek, co ty wyprawiasz?! Mam już dosyć twoich fochów!
- Tak? Świetnie! Idź sobie do Arka, on na pewno cię pocieszy. Wystarczająco.
W ułamku sekundy coś strzeliło i Witek wyszedł szybko z mieszkania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ylva
Przyjaciółka Latoszka

Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 11:38, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Juhuuu ale ostry smaczek xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|