W poprzednich odcinkach

niuńka

odcinek klapowaty ciapowaty i w ogole mnie nie zachwycił :////// jedyny pozaytyw obecnos pawicy i Jędrasa... LiLe nam obcieli tragicznie i nie wiem co wyprawiaja :/

Gosia

Mi się podobał wątek medyczny i tyle.

Anna Z

Nikt Nie chce skomentować odc. 310? Ale rozumiem dlaczego.

Dzisiejszy odcinek jest kolejnym dowodem na to, że nadmierny dydaktyzm zabija ten serial. Dopiero mieliśmy odc. na temat transplantologii, teraz odc. o porzucanych noworodkach, o możliwości urodzenia i pozostawienia w szpitalu, o specjalnych kołyskach przed szpitalami. Ja rozumiem, że edukacja społeczeństwa w tych sprawach jest potrzebna, ale nie kosztem lubianego i popularnego serialu. Teraz będziemy pewnie mieć ciąg odcinków o tym, jak samotnej kobiecie stwarza się trudności adopcyjne. Bo pewnie, skoro ten serial od jakiegoś czasu ma stać bliżej życia, to losy Bożenki i porzuconego malucha nie potoczą się tak pięknie i sielankowo jak losy Julki i Zosi.
Dzisiejszy odcinek przegadany, tak naprawdę niewiele się w nim działo.
Dla mnie jedyne sceny na plus to ta z początku serialu z przypomnieniem Mareczka i wspólne sceny z Martą, Mariolką i Bożenką.
Minusów sporo:
- zachowania Orlickiej jak widać szerzą się jak zaraza, czego dowodem jest postawa pani pediatry
- ten rzekomy romans Kuby jedno wielkie nic, dzisiejsza rozmowa z Ewą mdła i nijaka
- Olga z tą jej sztucznością i i afektowanym głosem nie do wytrzymania
- Sambor na mgnienie oka. Nie wiadomo po co?
Nawet nie chce mi się nic więcej komentować. Powiem po raz kolejny, porzucenie na wiele, wiele odcinków lubianych wątków odstręcza widzów, którzy chcą widzieć swoich ulubieńców nieco częściej niż raz na kilkanaście odcinków. Jakoś trudno mi znaleźć racjonalne uzasadnienie, dlaczego wątek Latoszków zniknął całkowicie z ekranu. Wątek, który u wielu widzów wywoływał skrajne emocje. Teraz od wielu odcinków takich emocji nie wywołuje żaden wątek. Serial żyje w świadomości widzów tylko wtedy, kiedy wywołuje emocje, kiedy skłania do dyskusji. Natomiast w tej chwili, kiedy czytam wypowiedzi na różnych forach, nie ma tych emocji, co niegdyś. Jak długo uda się pociągnąć w ten sposób serial? Takich mdłych seriali mamy co niemiara na różnych kanałach. Jeżeli chodzi o mnie, to nie wyobrażałam sobie niedzieli bez NDiNZ. I chyba nadszedł taki moment, że całkiem naturalne wydaje mi się, że jak nie obejrzę odcinka, to świat się nie zawali.

Mściwa Królowa Togo

Witam miłe Panie Smile

dość długo mnie tu nie było, ale wracam Smile

Wczoraj widziałam pierwszy odcinek chyba od października !
Odcinek, hmmm, ciężko stwierdzić, jak już napisała Ania, porusza ważną kwestię społeczną, ale trochę przesadzili. Bożenka doprowadzała mnie już do szaleństwa ;p

Ala

Tak, to teraz ja powiem coś "Moim zdaniem" Smile

Miałam nadzieję, że skro Latoszków nie ma, to jakoś Sambor mógłby rozwinąć skrzydła, ale takie wejście 3 sekundy... bez sensu. Dla mnie stanowczo za mało się działo, od pewnego czasu tak jest, konkretnie były to dwa wątki na zmianę i troche to dla mnie za mało. Jeśli już ta pani pediatra była taka wredna, to mogli zrobić jakieś konkretne starcie typu "O co pani chodzi". Byłoby lepiej chyba. Wspomnienie Mareczka ok, jednak wydawało mi sie, że Bożenka się spieszyłą do pracy, budzika nie słyszała itp, jak jestem spóźniona to nie jem sobie w spokoju śniadania, tylko myk do pracy.
To na tyle. Bardzo źle się dzieje w serialu.

Gosia

Dokładnie,odcinki ostatnio są słabe.

Szyna

Aniu, w zupełności się z Tobą zgadzam... już nie czekam na NDiNZ z takim napięciem jak kiedyś, wręcz sie zastanawiam czy w ogóle opłaca sie włączyć telewizor :/

Halley

podpisuje sie rekami i nogamigdyz ostatni odcinek ogladalam pol na pol z meczem siatkówki moze nam sie odmieni za 2 tygodnie jak sie Latoszki pojawia? Very Happy

Mściwa Królowa Togo

po waszych opisach widzę, że niewiele straciłam nie oglądając Ndinz prawie dwa miesiące. Może już im sie pomysły kończą ?

Ala

to niech się do nas zgłoszą - my wymyślimy Very Happy

a nie schodzą na psy...