W poprzednich odcinkach

Halley

przydałoby sieeeeee Razz

Gosia

Ale będą powtórki,będziemy mogli sobie wspominać,jak przeżywałyśmy te odcinki.

Paula:)

ale mowimy o czym innym przeciez ;P

Gosia

No tka,ale mi gdzieś mignęło zdanie,ze 3 miesiące bez ndinz.Nie będzie tka źle.

Paula:)

i jak odcinek? mi sie podobal baaaaardzo dawno mnie tak ndinz nie wciagnelo Razz

Szyna

fajny, fajny Smile

wreszcie lecą nowe odcinki!
cos czuję, że może być ciekawie na linki Latoszek-pani ordynator, o ile tego nie schrzanią...
tylko jedno mnie zastanawia? kiedy Meg zaszła w ciąże? niby był cieplejszy okres między nią a Donovanem, ale nie wiedziałam, że aż tak ciepły Razz

czy coś przegapiłam?
no i końcowa scena z Leną i Witkiem mnie rozbroiła Smile

Gosia

Odcinek świetny,też mnie wciągnął.Czyżby była nowa muzyka??Pani ordynator fajne zebranko zrobiła,rozwalają mnie te jej pomysły.Wątek medyczny b.ciekawy.No i super,że jest znowu profesor Zybert,trochę będzie smutno bez Jacka.Już myślałam,że nie będzie Latoszków we dwójkę i ,że w ogóle nic nie będzie o tym,jak się będzie czuł Witek po wyjeździe Jacka.A tu końcowa scena świetna.No i tez się zastanawiam kiedy Meg zaszła w ciążę,Donovan cały czas jest w szpitalu przecież.Przynajmniej coś Julka bąknęła,ze może Meg jest u niego.A i pani Ewa mnie dziisja wkurzała,a sam wyjazd Zosi fajnie pokazali.

Paula:)

muzyka odswiezona troszke rzeczywiscie.
ale odcinek najlepszy od dawna. na 300 rzeczywiscie sie postarali Wink

Anna Z

Odcinek naprawdę wspaniały, godny jubileuszu, choć mam nadzieję, że nie będzie tylko chlubnym wyjątkiem. Znakomite kreacje Barbary Krafftówny i Wiesława Michnikowskiego, ich gra to mistrzostwo świata, to są prawdziwi Artyści i myślę, że dla wielu aktorów występujących w stałej obsadzie serialu to prawdziwy zaszczyt, że mogli zagrać u boku takich gwiazd. A i problem, który w tym wątku poruszono jakże ważny w czasach, gdy promuje się młodość, urodę, sprawność fizyczną, a starym ludziom odmawia się prawa do uczuć i do bycia prawdziwym człowiekiem, mimo choroby, niesprawności i najchętniej traktuje się jako zbędny balast, który w razie potrzeby można ubezwłasnowolnić. Postawa Pawicy wobec syna pana Jana znakomita. Myślę, że między innymi w tej scenie odcinek spełnił swoją funkcję dydaktyczną. Świetnie, że na stanowisko chirurga wraca Zybert, a Monika będzie na internie. Może wreszcie w jej życiu zacznie się coś układać, że będzie mogła się czuć spełniona i jako kobieta, i jako lekarz. Jak widać, nie może obojętnie przejść wobec straty Jacka-przyjaciela. Niezmiernie żałuję, że Jacka nie będzie, ale do końca nie tracę nadziei, może wróci. Doktor Holender do tej pory może i bywał śmieszny, ale po dzisiejszym odc. i jego wtórowaniu fomalistce i pracoholiczce Orlickiej staje się podobnie jak ona niestrawny. Orlicka już wcześniej budziła moje kontrowersje, w tej chwili potwierdza się, że ta kobieta nie liczy się z nikim i niczym, ważna jest tylko praca. Poza tym jej sugestia, że Tretter zamierza przyjąć na oddział Monikę jako córkę znanego profesora, a nie sprawdzonego i kompetentnego lekarza, jest nie do przyjęcia. I to rzekome przejęzyczenie Latoszka pani prokurator zamiast pani ordynator coś w sobie ma. Scena z Meg i testem ciążowym zagrana oszczędnie i fajna. Ale w dalszym ciągu nie wiem, kiedy ona w tę ciążę zaszła, skoro od poprzedniego odc. upłynął tydzień (Orlicka wspomina, że przed tygodniem objęłą oddział), więc jedyna możliwość, to wtedy kiedy Meg była chora. Burscy - fajni w tym swoim gorączkowym pośpiechu przed wyjazdem. Ale Ewa niebezpieczna i kto wie jak słomiany wdowiec się zachowa wobec jej wyraźnych awansów.
No i na koniec fajna scena między Leną i Witkiem. Rzeczywiście, nie jest Latoszek romantycznym narzeczonym, ale to trzykrotne "tak", na pytanie czy ma jego słowa uznać za wyznanie wielkiego uczucia, brzmi wyjątkowo poważnie. Scenarzyści stworzyli Latoszka jako faceta niezbyt wylewnego, który często przybiera żartobliwy ton w sytuacjach poważnych, ale to nie znaczy bynajmniej, że te sytuacje lekceważy i myślę, że Lena to doskonale wie. Piękny, mądry odcinek. Takich życzyłabym sobie i wszystim widzom jak najwięcej.

Gosia

A zapomniałam dodać Holender w poprzednich odcinkach był lepszy,teraz tak jakby się podlizywał Orlickiej czy coś w tym stylu.No i ta Orlicka mnie rozwalała jak mówiła do Leby,wszysto jej tłumaczyła,jakby ona tego nie wiedziała i jeszcze ten referat.